HalFMaN |
Administrator |
|
|
Dołączył: 26 Paź 2005 |
Posty: 60 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
To był już sto sześćdzięsiąty z rzędu ligowy mecz Franka Lamparda, a pomocnik Chelsea ustanowił w ten sposób rekord Premiership. Od 13 października 2001 roku dla zawodnika stołecznego klubu zawsze jest miejsce w podstawowym składzie zespołu ze Stamford Bridge.
W sobotę w Portsmouth, strzelając 11. gola w lidze w tym sezonie, Lampard przypieczętował 12. zwycięstwo londyńczyków, ktore umocniło Chelsea na pierwszym miejscu w tabeli. A rekord, który pomocnik odebrał bramkarzowi Davidowi Jamesowi, mógł być już dziś jeszcze okazalszy, ale we wrześniu 2001 roku zawodnik obejrzał czerwona kartkę w meczu z Tottenhamem i musiał jedno spotkanie pauzować.
Chelsea wygrała bez większych kłopotów, choć straciła strzelca pierwszego gola, który z kontuzją kręgosłupa musiał opuścić boisko jeszcze przed przerwą. Ale po meczu menedżer mistrza kraju, Jose Mourinho znalazł powód by sobie ponarzekać. – Graliśmy w środę w Brukseli w Lidze Mistrzów, a w sobotę w Portsmouth. A Manchester United? We wtorek u siebie z Villarreal, a dopiero w niedzielę z West Hamem. Cóż, przyzwyczajam się do tego, że Chelsea traktuje się gorzej niż innych – żalił się Portugalczyk. Do historii wszedł też napastnik Arsenalu, Theirry Henry, który jako pierwszy strzelił 100 goli na stadionie Highbury, gdzie jego „Kanonierzy” gładko pokonali Blackburn 3:0. Henry jest już klubowym rekordzistą pod względem zobytych bramek w lidze i pucharach, a teraz goni jeszcze Clive’a Bastena, który w samej lidze strzelił dla Arsenalu 150 bramek (Henry ma już 145). – Blackburn grało bardzo dobrze, ale na uzyskanie lepszego wynik nie pozwoliła im fatalna skuteczność – przyznał po meczu francuski menedżer gospodarzy, Arsene Wenger.
|
|