HalFMaN |
Administrator |
|
|
Dołączył: 26 Paź 2005 |
Posty: 60 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
As Philadelphii 76ers Allen Iverson w sobotę znów błysnął znakomitą formą i zdobył czterdzieści punktów, ale jego zespół w lidze koszykarzy NBA przegrał na wyjeździe po dogrywce z New York Knicks 102:105.
Zwycięstwo gospodarzom zapewnił Nate Robinson. Zdobył trzy punkty w chwili gdy rozległ się dźwięk końcowej syreny. W sumie zawodnik ten uzyskał siedemnaście punktów. Najwięcej dla Knicks rzucił Stephon Marbury 33. Dobrą formę zaprezentował również Channing Frye, który zakończył spotkanie z drobkiem 21 punktów i 11 zbiórek.
Koszykarzom z Filadelfii nie wiodło się w ostatnich meczach. Z pięciu spotkań przegrali cztery. W Nowym Jorku zagrali dobry mecz. W połowie prowadzili 58:45. Mieli jednak fatalną trzecią kwartę (11:25).
As Cleveland Cavaliers LeBron James był gorszy od Iversona tylko o dwa punkty, ale jego znakomity występ nie uchronił przed porażką z Minnesota Timberwolves 85:89, w barwach których dobry występ zanotował Kevin Garnett - 26 pkt i 11 zbiórek. Osiemnaście punktów dodał Troy Hudson.
Przydały się natomiast strzeleckie popisy Pau Gasola. Uzyskał 36 pkt oraz 15 zbiórek i poprowadził Mamphis Grizzlies do zwycięstwa w Dallas nad Mavericks 112:92.
Orlando Magic pokonali Miami Heat 80:77. W drużynie zwycięzców wyróżnili się Hedo Turkoglu (18 punktów) i Dwight Howard (15 pkt i 16 zbiórek). Kibice Orlando liczą, że to zwycięstwo odmieni fatalną passę jakiej doświadczyli ich ulubieńcy. W Heat dobrze zaprezentował się Dwyane Wade (21 pkt), którego dzielnie wspierał weteran Alonzo Mourning (15 punktów i 21 zbiórek). Wciąż nie gra kontuzjowany Shaquille O'Neal.
|
|